Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 19 listopada 2013

We care of our hair :)

   Dużo ostatnio słyszałam o olejowaniu włosów... Bardzo mnie to zastanawiało. Tydzień temu zaczęłam o tym czytać i oglądać filmiki na YT. Dużo osób polecało olejki łopianowe lub no.odżywki firmy JANTAR. Ździwiła mnie ich niska cena o.O Pomyślałam sobie, że to musi być jakieś badziewie, ale przecież dziewczyny chwaliły je sobie...Na filmikach było mówione, że nie które olejki działają na szybki porost włosów, a na tym mi bardzo zależy. Na komunie ścięłam włosy zgodnie z tradycją -_- Potem je podcinałam cgl. W VI klasie ostatni raz podcięłam włosy na tak krótko. Zapuszczałam je trochę i udało mi się chyba do ramion. Obecnie mam włosy za ramiona, ale że jestem zmuszana przez włosy do prostowania nie których kosmyków, muszę częściej podcinać końcówki :/ Kilka dni temu postanowiłam się zaopatrzeć w olejek łopianowy firmy Green Pharmacy z czerwoną papryką. Przyśpiesza on własnie porost włosów. Był jeszcze inny rodzaj olejku z tej samej firmy, który przyśpieszał porost ale nie miał tylu właściwości. Zapach olejku, który kupiłam nie jest ładny xD Ale trudno... Stosowałam go dopiero dwa razy, ale włosy po ni  faktycznie są miękkie i odżywione. Zapobiega on również wypadaniu włosom. Wydaje mi się, że z efektu będę równie zadowolona jak tamte dziewczyny :) Nie dawno kupiłam również z tej firmy szampon do włosów osłabionych i zniszczonych z rumiankiem lekarskim. Bardzo ładnie pachnie i pielęgnuje włosy. Jestem z niego zadowolona. Krótka recenzję odnośnie olejku dodam kiedy indziej, gdy będą efekty na długości włosów ;P Przedstawiam wam poniżej produkty wyżej opisane ^^


Olejek łopianowy z czerwoną papryką (Rossman) cena: ok.8 zł


Szampon do włosów osłabionych i zniszczonych z Rumiankiem lekarskim (Rossman) cena: ok.10 zł

                                                                                                                     Justyna :**

piątek, 15 listopada 2013

Godne polecenia :)

   Oprócz poprzedniego postu, chciałabym jeszcze krótko przedstawić pewien kosmetyk.
   Jest to moim zdaniem rewelacyjna odżywka 8w1 Eveline. Ten produkt poleciła mi Martyna, która również pisze dla was ciekawe posty :) Oczywiście jak chyba prawie każdy produkt pielęgnacyjny, nie sprawdza się u wszystkich jak np.u Dominiki. Ja jednak jestem bardzo z niej zadowolona. A o to i nasza bohaterka:



Cena była bardzo tania, ok.10 zł. Zakupiłam ów produkt w Rossmanie. Byłam ciekawa efektu ^^ Na szczęście moje paznokcie bardzo dobrze zareagowały na odżywkę. Rzeczywiście stały się bardziej mocne, nie łamią się tak często, szybciej rosną i są lśniące, i ogólnie SUPER. Jakieś dwa tygodnie później udałam się z mamą do znajomej kosmetyczki, bo chciałam zadać kilka pytań odnośnie paznokci. Wchodząc do gabinetu rzuciła mi się w oczy identyczna odżywka. Pani bardzo ją sobie chwali i używa ją malując paznokcie klientek. Ten fakt utwierdził mnie tylko o dobrym działaniu jej.
   Odżywkę należy stosować codziennie nakładając warstwa po warstwie. Co 4 dni trzeba ją zmyć i nakładać od nowa warstwy. Po kilku tygodniach możemy zobaczyć prawdziwe efekty! To na prawdę działa. Co prawda nie na każdego, ale warto sprawdzić, tym bardziej, iż nie jest to duży wydatek. Ja osobiście polecam :)

                                                                                                                                            Justyna :**

Jak wykorzystać...?

Witajcie :)
   Długo nie pisałam postów...Ale jakoś nie mogłam się zabrać i tematu nie miałam :/
   Dziś jednak chciałam Wam pokazać jak wykorzystałam starą maskarę do rzęs.
   Kupiłam kiedyś mamie na urodziny świetną maskarę z Maybelline New York. Byłyśmy z niej bardzo zadowolone, reklama się sprawdziła. Dosyć często ją używałam na jakieś wyjścia popołudniami lub dyskoteki szkolne itp., mama rzadziej, ponieważ nie zbyt często się maluje. Nie dawno skończyła mi się (a miałam ja na prawdę długo, bo aż rok jak nie dłużej) i kupiłam nową wodoodporną z tej samej serii i firmy. Szkoda mi było tej starej, bo miała świetną szczoteczkę xD Długo nie szukałam pomysłów na jej ponowne użytkowanie, i postanowiłam ją wykorzystać jako szczoteczki do czesania brwi.


Sprawdza się na prawdę doskonale i jestem zadowolona :) Często zastanawiam się przed wyrzuceniem czegoś, czy mogłoby mi jeszcze posłużyć. Więc apeluję do wszystkich: Zanim wyrzucicie rzecz, która wydawałoby się, że nic już nią nie możemy zrobić, sprawdźcie w dobrych źródłach jej inne zastosowanie :P

                                                                                                                                          Justyna :**

sobota, 26 października 2013

Get that look !

Hi there!
Z góry przepraszam za żadsze dodawanie postów, ale to wszystko spowodowane jest natłokiem pracy jaki mamy w szkole. Nic tylko by nam zadawali te zadania domowe i tylko by zadawali. A co my własnego życia nie mamy?!
Wracając do tematu posta,. Chciałam się dzisiaj z Wami podzielić kilkoma zdobyczami z ostatnich zakupów (10.10.2013).
Trochę kaski wpadł do kieszeni, więc nie można było przegapić okazji zakupowej.
Od razu w tym wpisie pokaże Wam Outfit, który wykorzystałam wraz z bordowa ramoneska, której tutaj nie ma pokazanej.



Wszystko z H&M'u



W najbliższym czasie planuje zrobić jeszcze kilka jesiennych Outfit'ów, lecz nie wiem jak to zrobię, bo włączając dzisiaj mój aparat coś się stało i obiektyw się zepsuł.
Nie wiem jak to wszystko zrobię. Może ''zatrudnie'' kogoś do tego:-) 
Jeszcze nie wiem jak to zrobię, ale dam, z siebie wszystko!


Od razu mogę wam powiedzieć, że w najbliższym czasie szykujemy dla was post halloween‘ owy.


Martyna
xoxo


poniedziałek, 21 października 2013

Modelina

Hej, hej!!
Dzisiaj, gdy wróciłam ze szkoły, nie miałam co robić.  Próbowałam jakoś zabić czas, ale nie miałam pomysłu czym. :)
Postanowiłam więc, że zrobię koraliki z modeliny. Jest to prosty sposób na nudę i przyjemne spędzanie czasu.
Żeby koraliki były twarde należy gotować je przez ok. 5 min, lub gdy staną się twarde.
Nie zrażajcie się tym, że po ugotowaniu stracą one swój blask i wyblakną, bo jest na to sposób!! :)
Wystarczy zakupić mały pojemniczek farby do drewna, podejrzewam, że jego cena nie przekroczy 5 zł., lub bezbarwnego lakieru do paznokci.
Bardzo ważne jest przed ugotowaniem koralików, przekłucie ich wykałaczką.
Jeśli zabierzemy się już za malowanie, nabijamy koralika na wykałaczkę, z każdej strony dokładnie malujemy i wkładamy do słoika, żeby mogły wyschnąć. :)
Polecam modelinę firmy ASTRA. Jest ona sprawdzona i najlepiej mi się na niej pracuje.
Modelina jest o tyle fajna, że mając tylko 6 kolorów można wyczarować tyle odcieni ile się chce!!
Ja pokazałam Wam próbkę moich koralików w różnych kształtach: kostka, bączek, nieregularne koła.
A więc miłej zabawy! 
Dominika :)

niedziela, 20 października 2013

Panna Cotta

Hej kochani.
Dzisiaj postanowiłam wykorzystać "Pomysł na... Panna Cotta smak truskawkowy" od WINIARY.

Deser jest prosty do zrobienia i całkiem smaczny. Baza ma smak  zbliżony do budyniu a sos do kisielku. Taki kisiel z budyniem trochę. Haha.
 Podstawą jest oczywiście ładne popadanie. Ja chciałam posypać deser jagodami. Jednak pudełko, w którym one się znajdowały było tak zamarznięte, że nie szło otworzyć.
Mi wyszło 6 porcji, ponieważ bazę rozlałam do małych filiżanek. Wy możecie zrobić to w miseczkach. :)

Bez tych jagódek wygląda trochę łyso, ale może następnym razem zatrudnię jakiegoś siłacza, który potrafi otwierać zamarznięte pojemniczki.:)
Dominika :)

poniedziałek, 7 października 2013

Around the World !

Hi there!
Aktualnie jestem chora... Wiem, że powinnam leżeć w łóżku, spać, i jeść babciny rosołek, ale ja tak nie potrafię... Nie potrafię nic nie robić.
Dlatego więc wymyśliłam dosyć fajny temat na posta, tak mi się wydaje, i myślę, że spodoba się ona osobą, które lubią podróże tak jak ja. :)

      Czy mieliście kiedyś tak, że patrzyliście na mapę i marzyły Wam się podróże tak dalekie i, aż niemożliwe do zrealizowania?


Muszę Wam szczerze wyznać, że od kiedy w moim pokoju zawisła mapa świata to, aż nie mogę się na nią napatrzeć. Za każdym razem kiedy na nią spoglądam odkrywam coraz to nowe miejsca i miasta, o których wcześniej nie miałam pojęcia, a okazuje się, że są tak ciekawe i w miarę mi dostępne, że nie mogę się doczekać kiedy je odwiedzę.
Szczerze mówiąc, od zawsze ciągnęło mnie do podróży, zwiedzania coraz to nowych zakątków świata, ale zawsze mi się wydawało, ze trzeba mieć nie wiadomo ile pieniędzy, i nie wiadomo jakie warunki, żeby pozwolić sobie na dalekie i i ciekawe wyprawy dookoła świata. Lecz okazuje się, że po oglądnięciu kilku filmów dokumentalnych, po przeczytaniu kilku książek, wydaje się to dziecinnie proste. Trzeba po prostu wytrzasnąć starego Vana, paczkę przyjaciół i trochę pieniędzy.
Może jestem za dużą marzycielką, ale własnie tak wyobrażam sobie moją podróż dookoła EUROPY po zdaniu matury. Tak, albo czekając na lotnisku ze spakowaną torbą, na pierwszy lepszy lot LastMinute . Niektórym może się to wydawać dziwne, ale ja właśnie lubię takie podróże, kiedy w pewnym momencie będzie trzeba być zdanym samemu na siebie :)

W moim planie wycieczki na pewno nie zabrakło by słonecznego i jakże Lazurowego Wybrzeża Francji oraz miasta miłości :) Odwiedziłabym na 100 % Koloseum w Rzymie i jeszcze wiele innych zakątków Europy.


Do mojej wymarzonej podróży zostało mi jeszcze kilka wiosen, więc jeszcze będzie musiała się pomęczyć na mojej liście, rzeczy które warto zrobić :)

Martyna
xoxo  

niedziela, 15 września 2013

Magiczne spotkanie.

Hej kochani!!
Wiemy, że dawno nas nie było w połączeniu Dominika+Martyna, lecz w końcu się zebrałyśmy i postanowiłyśmy coś dla Was stworzyć :)
Nasze spotkanie miało być artystyczne, ale jak się okazało, lenistwo było silniejsze od nas i skończyło się jedynie na obejrzeniu kilku dobrych filmów, ale za nim to nastąpiło, zrobiłyśmy przytulny kącik z koców i poduszek pod biurkiem. Przygotowałyśmy kilka owocowych przekąsek i zabrałyśmy się za oglądanie.
Na początku obejrzałyśmy "Piękne Istoty", reżyserii Richarda LaGravenese. W głównych rolach zagrali Alice Englert jako Lena i Alden Ehrenreich jako filmowy Ethan. 
Miałyśmy nadzieję, ze film odzwierciedli treść książki, lecz jak się okazało wiele faktów, tak ważnych dla widza, zostało pominiętych. Dla tych którzy nie czytali książki, film może wydawać się doskonały.My po przeczytaniu byłyśmy w wielkim szoku, nie widząc najważniejszych dla nas momentów . 
Nie żebyśmy były jakimiś wielkimi znawczyniami kina, ale jednak ten film nie był najlepszym, który oglądałyśmy. (Przy okazji mogę Wam powiedzieć, że stworzyłyśmy nawą zakładkę na blogu, w której możecie zobaczyć filmy, które polecamy do obejrzenia).




Drugim filmem, który obejrzałyśmy był "Now is Good" reżyserii Ol'a Parker'a, w którym zagrała Dakota Fanning jako Tessa i Paddy Considine jako Adam. Film opowiada o dziewczynie chorej na raka, która przestała z nim walczyć, by mieć siły na wykonanie rzeczy ze swojej listy. Jedną z tych rzeczy było poznanie miłości swojego życia. Film jest bardzo poruszający. Nam jako dziewczyną, od początku, aż do samego końca kręciła się łezka w oku. Pod koniec nie wytrzymałyśmy i mała, niewinna łezka przeobraziła się w wielki wodospad łez. Naszym zdaniem, doświadczonych filmomaniaczek ( haha ) Film trafił w sedno naszych oczekiwań :)



Tym filmem, wraz z rozczarowaniem, ze nie mamy siły na więcej filmów pożegnałyśmy nasz leniwy piąteczek :)
Żegnamy się z Wami i życzymy miłego popołudnia. :)

Martyna i Dominika
xoxo            

środa, 11 września 2013




Hej kochani!!
Strasznie Was przepraszam, że od jakiegoś czasu nic nie pisałyśmy i mimo, że pierwsze tygodnie szkoły raczej kojarzą się z luzem na lekcjach, my musiałyśmy zabrać się ostro do roboty. :)
Dlatego nie miałyśmy nawet 10 minut na napisanie czegoś, a ja już od dawna miałam pomysł na tego posta, ale czas, a raczej jego brak nie pozwalał mi na zrealizowanie go. :)
Postanowiłam więc napisać o moim zamiłowaniu do świeczek. <3
Gdy widzę jakąś oryginalną i ładną świeczkę świecą mi się oczy. Pokażę Wam kilka świeczek, które są dla mnie wyjątkowe, lub po prostu ładne i postaram się je krótko opisać!!! ;)
Jest to świeczka pięknie zdobiona i dość stara. Niestety nie pachnie, ale prezentuje się wyśmienicie.
 2
Ta świeczka podoba mi się ze względu na jej nietypowy wzór i prosty kształt. 
 3
To świeczka mojej mamy, ale lubię ją za kwiatowy kształt i za to, że nikt nie wie skąd tak naprawdę się u nas znalazła. :)
 4
To zwykła świeczka zakupiona w Anglii i mimo, że jest u mnie dość długo ciągle odkrywam jakieś inne muszelki na jej dnie.
 5
Podoba mi się ona za względu na jej niebiański zapach, kolor i wzór, który wykańcza brzegi.
 6
Jest to świeczka o nietypowym kształci, ponieważ przedstawia oszroniony krzaczek.
 7
Ta świeczka jest dla mnie ważna, ponieważ dostałam ją na urodziny od bliskiej koleżanki, a po za tym ma przepiękny wzór.
 8
Tą  świeczkę także dostałam na urodziny i muszę powiedzieć, że był to trafiony prezent! Pachnie lawendą i ożywia mój pokój. 
 9
To komplet, który dostałam pod choinkę i wystawiam go tylko na zimę! :)
 10
Świeczka jest ładna i dziewczęca. Pachnie delikatnymi kwiatkami i ma ciekawy kolorek.
11
Dostałam tą świeczkę od taty i dlatego jest dla mnie bardzo wyjątkowa. :)

12

Natomiast ta na święta dodaje nastroju, który jest nie do opisania. 
13

Jest ona zwykła i bardzo dużo mam świeczek w podobnym stylu, dlatego nie będę ich wszystkich pokazywać. :)
14

To są świeczki kupione w PEPCO za dwa lata temu i wydaje mi się, że kosztowały około 10zł. Ślicznie pachną i sprawiają, że w tych kolorach pokój staje się żywszy.

To oczywiście nie są wszystkie jakie posiadam, ale znów przez to, że mam mało czasu,nie będę mogła Wam wszystkich pokazać.
Według mnie świeczki to coś niezbędnego w naszych domach, pokazują ciepło ogniska domowego i sprawiają, że czujemy się przytulniej w pomieszczeniu. 
DOMINIKA :)

poniedziałek, 2 września 2013

Sesja zdjęciowa

   Wczoraj nie mogłam usiedzieć w miejscu...Ciągle myślałam o początku roku, Byłam mega podekscytowana, gdyż zmieniliśmy miejscówkę szkoły (nowy wystrój, klasy, znajomi). Nawet jak oglądałam serial, myślami byłam gdzie indziej :)
   Nie rozczarowałam się wcale, gdy weszłam do szkoły. Z początku mieliśmy mieć fioletową klasę, ale z powodu nagłego zwiększenia się osób w równoległej klasie, musieliśmy przejść do zielonej. Nie jest źle (zielony- kolor nadziei) xD
   Trochę odbiegłam od tematu 'SESJA'. Więc nie mogłam się doczekać rozpoczęcia, przebrałam się w mój strój galowy po czym poprosiłam tatę, aby zrobił mi zdjęcia :) Mogę zaznaczyć, iż mój tato zajmuje się fotografią.
   Przedstawię wam teraz kilka ujęć ;P

 

 

 

 


   Nie mam może figury modelki, ale zdjęcia są fajne, przynajmniej mi się podobają ^^

                                                                                                                                       Justyna ;**

piątek, 30 sierpnia 2013

Little changes- Part 4 !!!

Więc to jest ciąg dalszy moich małych zmian.
Ta czwarta i chyba najbardziej dla mnie ważna zmiana jest przełomem w moim nastoletnim życiu... :)
Pewnie nie wiecie o co chodzi... Więc już Wam pokazuję!



Sami widzicie... 
Wiem, że ciągle  zapuszczałam włosy, i zazdrościłam każdej osobie, którą mijałam na mieście z dłuższymi włosami od moich, ale takie życei... 
Wszystkiego trzeba spróbować :) 


Martyna 
xoxo   

Little changes- Part 2, 3 and...!!!

Słuchajcie!!!
Wiecie nigdy tak na prawdę i na serio o tym nie myślałam ale stało się ...
Ale może zacznę od początku. :)
Więc parę miesięcy temu zaplanowałam sobie, że wraz z nowym rokiem szkolnym będą nowe postanowienia i nadejdą małe zmiany.
Na początku zaczęło się od przeczytania o cud diecie 3D CHILI, zresztą zauważyłam, że Sandra in Vogue( http://sandrainvogue.blogspot.com/)  zaczęła  ją stosować, więc pomyślałam, że jak Sandra może to i ja mogę :) No i się okaże, czy mogę, już od 1 września:)
Drugą sprawą jest, a mianowicie była zmiana wystroju mojego pokoju, która jeszcze do niedawna była nijaka... :/ A teraz... jest w moim stylu :) (pisałam o tym w poprzednim poście)
Trzecią zmianą w moim nastoletnim życiu jest przede wszystkim podejście  do nauki:) D;a niektórych może się to wydawać głupie, ale stwierdziła, że wolę się nauczyć teraz niż później ubolewać nad tym, że w liceum, czy na studiach mi nie idzie z powodu nienauczenia się na jakąś durną kartkówkę.... Gdyż wszystkie nasze zaniedbania odbijają się w końcu:)
A czwartą...

                                                           C.D.N.

Martyna 
xoxo  

Hej Hej!
Dzisiejszy i wczorajszy dzień były dniami z serii "Spotkania z Viśnią" (tak na prawdę nie żadnej serii:)).
Jak mogliście już przeczytać byłyśmy na małym shopping'u w PEPCO i wyszło z tego całkiem fajne cacko. :)
Wiecie... Pogoda lubi zaskakiwać, więc, gdy wyszłyśmy ze sklepu złapał nas niewinny deszczyk, który przeobraził się w nieco większą ulewę. Za to my nie tracąc czasu pognałyśmy w te pędy do domku, myśląc że zaraz przestanie padać:) Niestety nasze przypuszczenia były niesłuszne i z każdym przebytym metrem, deszcz jak na złość padał coraz mocniej :( Będąc już 500 metrów przed moim domem, myślałyśmy że jest już po wszystkim, gdy nagle zastała nas jeszcze większa ulewa niż poprzednio. W te pędy ściągnęłam buty i to nie z byle powodu, bo nie wiem, czy znajdzie się ktoś równie niemądry jak ja, by na taką pogodę ubierać sandały. :) i resztę drogi przebrnęłam na boso :)
Dalsze godziny naszego spotkania, były oparte na wymyślaniu postów i czekaniu, aż film na Zalukaj.tv nam się łaskawie załaduje!!!
Później jakoś straciłyśmy poczucie czasu na rozmowach przedsennych w łóżku :)
Więc tak nam przeminął wczorajszy dzionek, a na dziś mamy zwariowane plany, o których dowiecie się niebawem, lecz zanim to nadejdzie idziemy zjeść śniadanko :) ha:)


LAZY DAY

Martyna i Dominika
xoxo           xoxo    

czwartek, 29 sierpnia 2013

Coś z niczego!

Hi there!
Okey, skoro jestem po właściwym remoncie to czas zabrać się za dobieranie różnych dodatków.
W moim przypadku chodziło o coś co będzie mogło stać na stoliku. :)
Więc wybrałyśmy się dzisiaj z Viśnią do miasta, żeby po prostu się przejść. Wychodząc z domu nie miałam zamiaru niczego kupować, ale... tak wyszło. :)
Natknęłam się (w Pepco) na niewielki, przeźroczysty wazon, dokładnie taki jaki sobie wymarzyłam i kilka rzeczy, które mogłabym do niego wsypać lub wsadzić. okazało się, że wybór był niewielki, ale nawet z tego dało radę coś wybrać, więc....
Oto moje skarby:
Całość wyniosła mnie ok. 25 zł 




A o to efekt końcowy:)



Jak widzicie mała rzecz, a jak cieszy. Niby nic dla pokoju, ale jednak jest tą częścią stworzonego nastroju. :)

Dobranoc! :)

Martyna 
xoxo   

Fryzura na lato i nie tylko.

   Dziś miałam taką ochotę, żeby 'pobawić się' włosami mojej siostry ;** Najpierw chciałam jej zrobić dobieranego od góry, ale coś mi nie wychodziło i zrobiłam dobieranego do góry nogami, czyli od dołu xD Wyszedł mi naprawdę dobrze (przynajmniej jak na pierwszy raz) ::)



   Jestem naprawdę zadowolona z efektu ;3 Mam nadzieję, że wam też się podoba ;p

                                                                                                                                 Justyna ;**

Little changes- Part 1

Hej kochani! 
Ostatnimi czasy byłam trochę zajęta małymi zmianami w moim pokoju. A mianowicie chodzi mi o totalną zmianę wystroju. 
Urządziłam sobie małe malowanko ścian i dorzuciłam kilka drobiazgów na ściany i nie tylko. 
Więc (jak widzicie na dole) wybrałam dwa kolory na moje ściany: Bajkowy róż i Miętowy drops. 
Szczerze powiedziawszy efekty są bardzo zadowalające:)
Miętowy drops przełamuje delikatność Bajkowego różu, co daje znakomity efekt.... :)




To była jedna z moich nowych zmian na nadchodzący nowy rok szkolny. Następne pojawią się a blogu niebawem:)

Martyna
xoxo  




sobota, 24 sierpnia 2013

Ramki na zdjęcia-Jak szybko je odnowić ?

Hejka kochani:) 
W końcu po wypoczynku nadszedł czas na zabranie się do pracy:)
To cudeńko, a właściwie te cudeńka wisiały u mnie na ścianie od dłuższego czasu, ale dopiero dziś zdążyłam się nimi zainteresować. Mowa tu o ramkach na zdjęcia.
Nie  wiem jak jest u Was, ale u mnie wszystko co się da odnowić, przerobić lub ulepszyć to trafi do mych rąk i szybko się z nich nie wydostaje :)
Ja jak zaczynałam urządzanie swojego pokoju to od razu postanowiłam, że ściany będą zapełnione zdjęciami, gdyż co lepiej przywołuje wspomnienia jak nie zdjęcia? Jak są zdjęcia to i powinny być też ramki. Ale oczywiście nie mówię o zwykłych stonowanych ramkach, gdyż u mnie w pokoju nie mam miejsca na nudę :)
Rzeczy, które były mi potrzebne do zrealizowania tego pomysłu było nie wiele:
-stare ramki na zdjęcia,
-lakiery do paznokci których już nie używasz,
-farba akrylowa w dowolnym kolorze
-pędzle



Obydwie ramki pomalowałam dwiema warstwami i na obydwóch zrobiłam kroki końcówkami pędzli.
Ramki mozecie ozdobić wzorami według własnego pomysłu lub szablonami :)

A oto efekty mojej pracy :)




Ja w ramki wsadziłam swoje zdjęcia z dzieciństwa:)


Mam nadzieję, że pomysł z wykorzystaniem starych ramek się spodobał, a jeżeli wy wykonaliście swoje własne niepowtarzalne ramki przysyłajcie zdjęcia na adres e-mail londonovelove@gmail.com pt. #DIYramkinazdjęcia  :)


Martyna
xoxo   

Dobranoc !

Chorwacja-jako doskonałe miejsce wakacyjne!

Słuchajcie kochani :)
Właśnie wróciłam z wakacji w jakże pięknej i urokliwej Chorwacji.
Powiem Wam szczerze, że podeszłam do tego z przekonaniem, że będzie mało zwiedzania, bo tamtejsze temperatury nas przerażą i nie będziemy w stanie chodzić po różnych miejscach. Ale co się okazało.... ?
Do temperatur dało radę się przyzwyczaić, a zwiedzania było wystarczająco, bym mogła się ni nacieszyć:)
Żyło się jak w bajce. Codzienne chodzenie na plażę, wylegiwanie się na niej godzinami i smażenie się na słoneczku. Lecz wszystko co dobre, szybko się kończy.
Po drodze zwiedziliśmy Park Narodowy Krka, Trogir i Skradin. Wszystkie te miejsca było urokliwe i magiczne, lecz jedno z nich zachwyciło mnie szczególnie. A mianowicie był nim Trogir. Jest miasto przypominające swymi cienkimi uliczkami Wenecję.
Szczerze wszystkim polecam wybranie się w tamte strony (za namówieniem rodziców:))



Jedyny minus tego wszystkiego to to, że plaże są kamieniste lub żwirowe. I gdyby szukał na całym wybrzeżu w każdym miasteczku nie znajdziesz piaszczystej. :(

A jak Wam minęły wasze wakacje ?

Martyna
          xoxo  

czwartek, 22 sierpnia 2013

Wazonik.

Niby nic, a jednak. Zwykły wazon  w kształcie szklanej  butelki, pomalowany w byle jaki kwiatki ze sztucznymi różami, potrafi sprawić, że wystrój (w moim przypadku łazienki) będzie bardziej wyrafinowany i elegantszy. Butelka w nietypowym kolorze zieleni ładnie komponuje się w kolorystyce łazienki. Postawiłam ją na rogu wanny, dzięki czemu jest przytulniej.








Kolor sprawia, że kurz osadzający się na wazonie jest niewidoczny, więc wystarczy tylko jeden raz na tydzień go przetrzeć zwilżoną ściereczką. :)

Dominika :)

wtorek, 20 sierpnia 2013

Moja pielęgnacja włosów

   Bardzo lubię moje włosy, wiele osób zazdrości mi gęstości i tego, że się kręcą. Teraz je zapuszczam, gdyż rzadko loki dobrze mi się zakręcą tak, aby nie sterczały gdzieś. Nie żałuję pieniędzy na kosmetyki do włosów <3 Uwielbiam je pielęgnować. Staram się ich nie niszczyć. Lato jest moim zdaniem czasem regeneracji. Nigdzie się nie śpieszę, więc nie używam suszarki i pozwalam im schnąć samemu. Również prostownicy nie używam już często, a jak już to tylko grzywkę w niskiej temperaturze. Przedstawię wam poniżej kilka moich ulubionych kosmetyków.
   Myję włosy codziennie szamponem SYOSS. W tej chwili się skończył, więc nie pokaże wam go. Po spłukaniu szamponu nakładam maskę i trzymam ją 3-5 min., po czym również spłukuję. Nakładam ją co 2, 3 dni, natomiast jeśli chcę ją nałożyć tylko na końcówki, to na mokre włosy tez co jakieś 2 dni nie spłukując. Zresztą wszystko macie opisane z tyłu produktu. Jest to mój ulubiony produkt, gdyż zapobiega rozdwajaniu się końcówek, ładnie pachnie, a włosy po nim są miękkie w dotyku *.*


ZIAJA maska intensywna odbudowa ( Natura ok.7 zł)

   Jak już wspomniałam rzadko prostuję włosy, ale jeśli prostuję całość używam wygładzający balsam chroniący przed wysoką temperaturą. Należy nałożyć go na wilgotne włosy i równomiernie rozprowadzić.


ADVANCE TECHNIQUES wygładzający balsam do prostowania włosów (Avon)

   Rok temu, kiedy miałam trochę dłuższe włosy używałam balsamu podkreślającego loki. W tym roku rzadziej go używam, ale jestem z niego zadowolona :)


NIVEA balsam podkreślający loki (Natura)

   Stosuję również odżywkę w sprayu, co prawda rzadko, ale raz w tygodniu minimum tak xD Jest ona przeznaczona do włosów cienkich, płaskich i zniszczonych. Trzeba nią wstrząsnąć przed spryskaniem o czym często zapominam.


SCHWARZKOPF  GLISS KUR ekspresowa odżywka regenerująca (Rossman)

   Moją ulubioną marką wśród kosmetyków do włosów jest SYOSS ^.* Za dużo z tej firmy nie mam produktów, ale z nich jestem najbardziej zadowolona. O szamponie na początku już wspomniałam, a oprócz niego mam także odżywkę do włosów normalnych i delikatnych, która wzmacnia i zmniejsza ilość złamanych włosów oraz lakier do włosów dodający objętości (bardzo mocne utrwalenie).


SYOSS pro-cellium keratin "Care-Spray Essence" (Rossman)


SYOSS pro-styling system "Volume-Hairspray" (Rossman ok. 11 zł )

   Kosmetyki, które opisałam powyżej są prze ze mnie sprawdzone i naprawdę działają :) Polecam szczególnie markę SYOSS i ziaja <333

                                                                                                                                      Justyna ;**