Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 19 listopada 2013

We care of our hair :)

   Dużo ostatnio słyszałam o olejowaniu włosów... Bardzo mnie to zastanawiało. Tydzień temu zaczęłam o tym czytać i oglądać filmiki na YT. Dużo osób polecało olejki łopianowe lub no.odżywki firmy JANTAR. Ździwiła mnie ich niska cena o.O Pomyślałam sobie, że to musi być jakieś badziewie, ale przecież dziewczyny chwaliły je sobie...Na filmikach było mówione, że nie które olejki działają na szybki porost włosów, a na tym mi bardzo zależy. Na komunie ścięłam włosy zgodnie z tradycją -_- Potem je podcinałam cgl. W VI klasie ostatni raz podcięłam włosy na tak krótko. Zapuszczałam je trochę i udało mi się chyba do ramion. Obecnie mam włosy za ramiona, ale że jestem zmuszana przez włosy do prostowania nie których kosmyków, muszę częściej podcinać końcówki :/ Kilka dni temu postanowiłam się zaopatrzeć w olejek łopianowy firmy Green Pharmacy z czerwoną papryką. Przyśpiesza on własnie porost włosów. Był jeszcze inny rodzaj olejku z tej samej firmy, który przyśpieszał porost ale nie miał tylu właściwości. Zapach olejku, który kupiłam nie jest ładny xD Ale trudno... Stosowałam go dopiero dwa razy, ale włosy po ni  faktycznie są miękkie i odżywione. Zapobiega on również wypadaniu włosom. Wydaje mi się, że z efektu będę równie zadowolona jak tamte dziewczyny :) Nie dawno kupiłam również z tej firmy szampon do włosów osłabionych i zniszczonych z rumiankiem lekarskim. Bardzo ładnie pachnie i pielęgnuje włosy. Jestem z niego zadowolona. Krótka recenzję odnośnie olejku dodam kiedy indziej, gdy będą efekty na długości włosów ;P Przedstawiam wam poniżej produkty wyżej opisane ^^


Olejek łopianowy z czerwoną papryką (Rossman) cena: ok.8 zł


Szampon do włosów osłabionych i zniszczonych z Rumiankiem lekarskim (Rossman) cena: ok.10 zł

                                                                                                                     Justyna :**

piątek, 15 listopada 2013

Godne polecenia :)

   Oprócz poprzedniego postu, chciałabym jeszcze krótko przedstawić pewien kosmetyk.
   Jest to moim zdaniem rewelacyjna odżywka 8w1 Eveline. Ten produkt poleciła mi Martyna, która również pisze dla was ciekawe posty :) Oczywiście jak chyba prawie każdy produkt pielęgnacyjny, nie sprawdza się u wszystkich jak np.u Dominiki. Ja jednak jestem bardzo z niej zadowolona. A o to i nasza bohaterka:



Cena była bardzo tania, ok.10 zł. Zakupiłam ów produkt w Rossmanie. Byłam ciekawa efektu ^^ Na szczęście moje paznokcie bardzo dobrze zareagowały na odżywkę. Rzeczywiście stały się bardziej mocne, nie łamią się tak często, szybciej rosną i są lśniące, i ogólnie SUPER. Jakieś dwa tygodnie później udałam się z mamą do znajomej kosmetyczki, bo chciałam zadać kilka pytań odnośnie paznokci. Wchodząc do gabinetu rzuciła mi się w oczy identyczna odżywka. Pani bardzo ją sobie chwali i używa ją malując paznokcie klientek. Ten fakt utwierdził mnie tylko o dobrym działaniu jej.
   Odżywkę należy stosować codziennie nakładając warstwa po warstwie. Co 4 dni trzeba ją zmyć i nakładać od nowa warstwy. Po kilku tygodniach możemy zobaczyć prawdziwe efekty! To na prawdę działa. Co prawda nie na każdego, ale warto sprawdzić, tym bardziej, iż nie jest to duży wydatek. Ja osobiście polecam :)

                                                                                                                                            Justyna :**

Jak wykorzystać...?

Witajcie :)
   Długo nie pisałam postów...Ale jakoś nie mogłam się zabrać i tematu nie miałam :/
   Dziś jednak chciałam Wam pokazać jak wykorzystałam starą maskarę do rzęs.
   Kupiłam kiedyś mamie na urodziny świetną maskarę z Maybelline New York. Byłyśmy z niej bardzo zadowolone, reklama się sprawdziła. Dosyć często ją używałam na jakieś wyjścia popołudniami lub dyskoteki szkolne itp., mama rzadziej, ponieważ nie zbyt często się maluje. Nie dawno skończyła mi się (a miałam ja na prawdę długo, bo aż rok jak nie dłużej) i kupiłam nową wodoodporną z tej samej serii i firmy. Szkoda mi było tej starej, bo miała świetną szczoteczkę xD Długo nie szukałam pomysłów na jej ponowne użytkowanie, i postanowiłam ją wykorzystać jako szczoteczki do czesania brwi.


Sprawdza się na prawdę doskonale i jestem zadowolona :) Często zastanawiam się przed wyrzuceniem czegoś, czy mogłoby mi jeszcze posłużyć. Więc apeluję do wszystkich: Zanim wyrzucicie rzecz, która wydawałoby się, że nic już nią nie możemy zrobić, sprawdźcie w dobrych źródłach jej inne zastosowanie :P

                                                                                                                                          Justyna :**